Chciałbym poruszyć dziś temat miejskiego monitoringu a właściwie brak efektów jego działania. Na Baczyńskiego (gdzie jest monitoring) zdarza się, iż rozsiada się ekipa z piwem/winem i nie zważając na otoczenie (dzieci) robi sobie imprezkę. Nie miałem jeszcze przyjemności w takiej sytuacji oglądać interwencji straży miejskiej... Zdarzyło mi się natomiast później czytać na miejskim portalu tłumaczenie owej straży, iż nie mogli podjąć interwencji ponieważ akurat w danym momencie patrol miał inną i nie było komu przyjechać. Więc jak widać sytuacja w naszym mieszcie pod tym kątem jest chora i wymaga uzdrowienia. Wracam do tamtych wydarzeń, gdyż przedwczoraj
rano
natknąłem się na całą kolekcję butelek (po piwie i wódce) przy ławce na Baczyńskiego co wyraźnie wskazywało na to, że ostatniego wieczoru bądź w nocy była na niej niezła imprezka... Generalnie problem jest w tym, że Plac Baczyńskiego to wizytówka Tychów i jeśli ktoś znajdzie się tutaj turystycznie to zapewnie takie miejsce chce zobaczyć. Na Baczyńskiego są ogródki więc jak ktoś chce w kulturalny sposób napić się piwa to ma gdzie. Kolejny problem to straż miejska, która nas jako podatników kosztuje całkiem nie mało a efektów jej działania nie ma żadnych. Dla przykładu w zeszłym roku był reportaż - bodajże w Wydarzeniach (polsat) na temat straży miejskiej, gdzie podano informację, iż straż miejska w Warszawie wystawia dziennie 300 mandatów - dla odróżnienia podano wówczas Tychy - gdzie straż miejska miała wystawiać 2 mandaty dziennie. Niby to dobrze (dla mieszkańców), ale obrazuje jak efektywna jest ta instytujca w naszym mieście. Przytoczę jeszcze jeden przykład z ostatniej niedzieli. Na Paprocanach o godz. 10-11 rano w okolicach placu zabaw dla dzieci przechodziło 4 meneli - oczywiście wszyscy pod wpływem alkoholu. Zachowywali sie dosyć głośno, więc większość osób zwróciła na nich uwagę. Rozsiedli się póżniej w okolicy jeziora w wiadomym celu... A niedawno tyle czytałem w prasie, że patrole konne policji, że patrole mieszane straż miejska/policja, że w końcu posterunek policji. No cóż samo życie... Może jednak trzeba by się zastanowić wzorem kilku innych miast czy nie zlikwidować straży miejskiej, która zupełnie nie spełnia żadnej roli w Tychach. Obsługę monitoringu można by zlecić firmie ochroniarskiej i pewnie wyszłoby dużo taniej i zdecydowanie efektywniej!
W komentarzu do postu na temat stref płatnego parkowania ktoś napisał:
"co się dziwić przecież straż miejska w naszym mieście nie istnieje! spotkać pieszy patrol straży lub policji to tak jakby zobaczyć spadającą gwiazdę - niby jest to możliwe ale zdarza się baaardzo rzadko..."
Tak właśnie Tyszanie postrzegają naszą straż miejską...
Prasówka o Tychach. Informacje, newsy, opinie, komentarze... Promocja wydarzeń kulturalnych.
piątek, 14 czerwca 2013
środa, 12 czerwca 2013
Czemu w Tychach jest tylko jeden basen???
To pytanie, które zadaje sobie wielu Tyszan. Jak to możliwe, że nie mamy do dyspozycji ani jednego basenu dostępnego dla wszystkich mieszkańców przez cały dzień, 7 dni w tygodniu? Jak to możliwe, że takimi basenami dysponują ościenne gminy, a my jako duże miasto takowego nie mamy? To pytanie należałoby skierować przede wszystkim do obecnego prezydenta Tychów, który rządzi już ponad 13 lat, tak więc miał wystarczająco dużo czasu, aby ten brak basenu zniwelować. Niestety Pan prezydent zapatrzony jest w inne dla niego ważne przedsięwzięcia, takie jak włączenie naszej komunikacji w struktury KZK GOP (gdzie zdecydowana większość mieszkańców jest przeciw).
Mieszkańcy skazani są za to na jedną jedyną pływalnię, która jest oczywiście niewydolna, ponieważ jeden obiekt nie jest w stanie obsłużyć miasta + większości szkół.
Basen w dni powszednie jest czynny tylko w wybranych godzinach: 6'00; 10'00-12'00; 16'00-20'00 (wt,cz,pt do22'00) co już jest absurdalne, bo właściwie nie wiadomo czy basen jest dla mieszkańców czy na odwrót?
Jeśli ktoś chciałby spędzić nieco więcej czasu na basenie bądź w godzinach innych niż wskazane to musi wybrać się do obrzeżnych "metropolii".
Stosunek mieszkańców do tej sytuacji pokazuje komentarz postu (dot. stadionu) na moim blogu:
"...w zamian za to mógłby powstać konkretny basen. Nasz basen miejski jest w opłakanym stanie i tyszanie wolą pojechać sobie do Lędzin, na Żabkę w Łaziskach niż moczyć się w brudnej wodzie, dostając grzybicy chodząc po brudnych kafelkach.." /Anonimowy10 czerwca 2013/
Przez te wszystkie lata przewijało się wiele planów m.in. basen miał powstać na działce znajdującej się za OBI przy Bielskiej, ale nic z tego nie wyszło... Na chwilę obecną gdzieś tli się wizja aquaparku, który ma powstać przy Sikorskiego. Na początku mówiło sie o 2015r., jednak już wiadomo, że to nierealne. Patrząc na fakt, ile lat już nasze władze budują/obiecują (niepotrzebne skreślić) stadion, to można się spodziewać aquaparku (jesli w ogóle powstanie) za jakieś może 10-15 lat... No chyba, że Tyszanie przerwą w najbliższych wyborach nieporadny styl rządzenia Pana Prezydenta...
Mieszkańcy skazani są za to na jedną jedyną pływalnię, która jest oczywiście niewydolna, ponieważ jeden obiekt nie jest w stanie obsłużyć miasta + większości szkół.
Basen w dni powszednie jest czynny tylko w wybranych godzinach: 6'00; 10'00-12'00; 16'00-20'00 (wt,cz,pt do22'00) co już jest absurdalne, bo właściwie nie wiadomo czy basen jest dla mieszkańców czy na odwrót?
Jeśli ktoś chciałby spędzić nieco więcej czasu na basenie bądź w godzinach innych niż wskazane to musi wybrać się do obrzeżnych "metropolii".
Stosunek mieszkańców do tej sytuacji pokazuje komentarz postu (dot. stadionu) na moim blogu:
"...w zamian za to mógłby powstać konkretny basen. Nasz basen miejski jest w opłakanym stanie i tyszanie wolą pojechać sobie do Lędzin, na Żabkę w Łaziskach niż moczyć się w brudnej wodzie, dostając grzybicy chodząc po brudnych kafelkach.." /Anonimowy10 czerwca 2013/
Przez te wszystkie lata przewijało się wiele planów m.in. basen miał powstać na działce znajdującej się za OBI przy Bielskiej, ale nic z tego nie wyszło... Na chwilę obecną gdzieś tli się wizja aquaparku, który ma powstać przy Sikorskiego. Na początku mówiło sie o 2015r., jednak już wiadomo, że to nierealne. Patrząc na fakt, ile lat już nasze władze budują/obiecują (niepotrzebne skreślić) stadion, to można się spodziewać aquaparku (jesli w ogóle powstanie) za jakieś może 10-15 lat... No chyba, że Tyszanie przerwą w najbliższych wyborach nieporadny styl rządzenia Pana Prezydenta...
poniedziałek, 10 czerwca 2013
Potężne gradobicie w Tychach
Dzisiaj ok 16:30 przeszła przez Tychy ogromna nawałnica z gradobiciem. Grad wielkości kurzych jaj a czasami nawet piłki tenisowej wyrządził wiele szkód w całym mieście. Ucierpiały głównie samochody (liczne wgniecenia, popękane i powybijane szyby) oraz niektóre budynki (powybijane szyby w mieszkaniach!). W dzielnicach podmiejskich mocno ucierpiały szklarnie. Zalane zostały również główne ulice w mieście m.in al. Niepodległości, ul. Wyszyńskiego, Armii Krajowej i Towarowa. Połamanych zostało wiele drzew. Obecnie trwa szacowanie strat.
Takiego gradu nie pamiętają nawet najstarsi Tyszanie...
piątek, 7 czerwca 2013
Parki miejskie
Zastanawia mnie, dlaczego w Tychach nie ma ani jednego parku czy też skweru z prawdziwego zdarzenia? Od razu wyjaśnię co mam na myśli pisząc o parku z prawdziwego zdarzenia... Mianowicie chodzi mi to, co miałem przyjemność zobaczyć w kilku innych miastach, czyli ogrodzony park miejski, który dozorowany jest przez ochronę 24/h. Co to daje? A no to, że w takim parku dużo bezpieczniej czują się rodzice z małymi dziecmi, zieleń jest do dyspozycji tylko dla ludzi (a nie dla psich odchodów), w parku oczywiście nie mogą się też instalować żule z winem z reklamówce, bo jak wcześniej wspomniałem jest on dozorowany przez ochronę. Zakaz wprowadzania do parku psów powoduje, że po pierwsze nie ma zagrożenia, iż pociecha wpadnie nam w "minę-pułapkę", po drugie, że zostanie ewentualnie przez psa zaatakowana. Poza tym czysta i zadbana zieleń sprawia, że wieczorem można rozłożyć koc na trawniku i posiedzieć ze znajomymi. Takie parki zamykane są na noc (zazwyczaj czynne od 6'00 do 22'00) co minimalizuje możliwość dewastacji przez tzw margines czyli pseudo społeczeństwo. Ale najwidoczniej nasza władza miejska z Panem Prezydentem na czele przez tyle lat nie wpadła na to by choć jeden miejski park przystosować do europejskich standardów. A takowe mają często nawet mniejsze miasta niż Tychy...
wtorek, 4 czerwca 2013
Nowe strefy płatnego parkowania
Dziś chciałbym poruszyć kwestię "nowego porządku" jaki nastaje w naszym mieście. Chodzi mi mianowicie o wprowadzenie nowych stref płatnego parkowania a w szczególności strefy P9 (ul. Bałuckiego). Od wczoraj tj 3.06.2013 pobierane są opłaty za parkowanie na tym odcinku. Efekt jest taki, że zrobił się nie mały bałagan, gdyż kierowcy, którzy dotąd parkowali na ul Bałuckiego (na jezdni), przenieśli się na...chodnik(!) (to samo można zaobserwować przy innych strefach). Miasto nie może pobierać opłat od tych kierowców wobec czego wszyscy na tym tracą a najwięcej chyba piesi. Tak więc cały chodnik z jednej strony tonie w pojazdach ograniczając tym samym swobodny ruch pieszych, nie wspominając już o np. matkach z wózkami, które nie są w stanie tamtędy przejechać.
Moje pytanie jest następujące: Czy ktoś może zrobić z tym porządek? Czy mamy w mieście służby za to odpowiedzialne? Sam jestem kierowcą, ale nie może być przecież takiej sytuacji, że przyjeżdzają ludzie do pracy i stawiają swoje pojazdy wszędzie, gdzie się tylko one zmieszczą... Inna sprawa to natura Polaka - wprowadzili opłaty to teraz wszyscy będą kombinować jak się da, byle tylko nie zapłacić... Podjeżdza samochód a z niego wysiada...bieda.
Moje pytanie jest następujące: Czy ktoś może zrobić z tym porządek? Czy mamy w mieście służby za to odpowiedzialne? Sam jestem kierowcą, ale nie może być przecież takiej sytuacji, że przyjeżdzają ludzie do pracy i stawiają swoje pojazdy wszędzie, gdzie się tylko one zmieszczą... Inna sprawa to natura Polaka - wprowadzili opłaty to teraz wszyscy będą kombinować jak się da, byle tylko nie zapłacić... Podjeżdza samochód a z niego wysiada...bieda.
Subskrybuj:
Posty (Atom)