W piątym finałowym meczu tyszanie przegrali na własnym lodzie z Ciarko Sanok 3:4. Przyczyną tej porażki była bardzo słaba druga tercja, w której goście niepodzielnie rządzili. Tak naprawdę na tą chwilę to wygląda jakby zawodnikom GKS-u Tychy brakowało sił w tych ostatnich meczach. Sanok za to prezentuje się wyśmienicie. Jednak w tym finale były już nieoczekiwane zwroty i trzeba mieć nadzieję, iż taki się jeszcze zdarzy...
Stan rywalizacji do 4 zwycięstw: 3:2 dla Sanoka.
Kolejny mecz już w najbliższy czwartek w Sanoku (transmisja w TVP Sport). Jeśli tyszanie nie chcą wrócić z Sanoka jako wicemistrzowie muszą zagrać o niebo lepiej. Pytanie tylko czy starczy sił...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz