piątek, 1 lipca 2016

Dziewczyna wchodzi na pasy, autobus zatrzymuje się, czarne auto pędzi. "Rosja"


Wideo zarejestrowała kamerka autobusu, który zatrzymał się przed pasami. Piesza nie bez wahania wchodzi na przejście, sznur samochodów na drugim pasie nieprzerwany. Wreszcie decyduje się i gdy jest już w połowie drogi, zza autobusu wyskakuje czarny opel. Hamuje dopiero w połowie pasów tuż przed pieszą.

"W pierwszej chwili myślałem, że to filmik z Rosji... Nieprawdopodobny poziom debilizmu tych kierowców" - napisał klapauciusmk na kanale You Tube, gdzie kierowca autobusu opublikował filmik, który zarejestrowała kamerka jego pojazdu w Tychach.

Dzielnica Paprocany, ul. Sikorskiego. Autobus rusza z zatoczki przystankowej i nie opuszczając prawego pasa zaraz zatrzymuje się przed przejściem dla pieszych, widząc oczekującą na chodniku dziewczynę. 

Przejście na dwupasmówce, bez sygnalizacji. Piesza czeka długo, bo lewy pas to nieprzerwany sznur samochodów. Autobus trąbi, zachęcając ją do przechodzenia, ale dziewczyna wciąż się waha. 

Lewym pasem przejeżdżają jeszcze trzy auta. Wreszcie piesza podejmuje decyzję. Rusza na drugą stronę ulicy szybkim krokiem. Jest już w połowie jezdni, gdy zza autobusu wyskakuje z impetem czarny opel. Kierowca opla hamuje dopiero w połowie pasów. Na szczęście dziewczyna też się zatrzymała - tuż przed maską. 

"Pięknie. Czterech debili, którym należy zmielić prawo jazdy" - komentuje 8282dudi. Internauci zachęcają kierowcę autobusu do przesłania filmiku na policję. Zwłaszcza, że rejestracja czarnego opla jest wyraźna na filmie. 

Miasto nie dla pieszych 

- Właśnie otrzymaliśmy ten materiał filmowy. Sprawą zajmą się policjanci z wydziału do spraw wykroczeń - informuje Barbara Kołodziejczyk, rzeczniczka policji w Tychach. 
 - To już kolejna niebezpieczna sytuacja na drodze w rejonie przejścia dla pieszych. Zatem przypominamy, że kierujący pojazdem zbliżając się do przejść dla pieszych ma obowiązek zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu zbliżającemu się na przejściu. Należy jednak pamiętać o tym, że fakt korzystania z oznakowanego przejścia nie upoważnia pieszego do wchodzenia na jezdnię bez upewnienia się, czy nie spowoduje to zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, a przede wszystkim jego życia i zdrowia - dodaje rzeczniczka. 

W grudniu zeszłego roku na przejściu w Tychach doszło do tragedii. Zginęła dwójka małych dzieci. Sytuacja była identyczna: na pierwszym pasie jezdni kierowca zatrzymał się przed przejściem, inny na drugim gnał, wyrywając z rąk matki dziecięcy wózek. 

Gdy policjanci sprawdzili niebezpieczne przejście miesiąc później, przyłapali kierowców na łamaniu tego samego przepisu. 

Kierowcy w Tychach mogą czuć się bezkarnie, bo miasto dysponuje 19 kamerami monitoringu, których jakość nie pozwala odczytać rejestracji. W kwietniu publikowaliśmy wideo kierowcy, który zarejestrował przejazd jeepa przez przejście dla pieszych na czerwonym świetle. Stało się to na tej samej ul. Sikorskiego. Internauci komentowali wtedy, że na Paprocanach to norma. Kierowca jeepa uciekł przed konsekwencjami, mimo że "złapało" go 11 kamer. 

Graniczy z cudem przejście przez Sikorskiego w Tychach



Źródło: tvn24.pl

*********************************************************************************************************************

Niestety, w pełni zgadzam się ze stwierdzeniem, że Tychy to nie jest miasto dla pieszych. W miejscach niebezpiecznych, gdzie powinna być zamontowana sygnalizacja świetlna (jak chociażby na Towarowej) górę bierze interes kierujących - sygnalizacja nie może być zamontowana, gdyż spowodowałoby to korki - takie tłumaczenia płyną z UM Tychy. Śmiem jednak wątpić, by pojawienie się dwóch czy trzech sygnalizacji w mieście spowodowałoby jakieś potężne korki. Oczywiście w godzinach szczytu płynność ruchu spadnie, jednak można zadać sobie tu pytanie co jest ważniejsze? Miasto bez korków czy miasto bezpieczne... 

Widocznie mylą się włodarze innych miast "zawalając" swoje centra sygnalizacjami świetlnymi. Na jednej tylko ulicy w Poznaniu (powiedzmy takiej naszej Sikorskiego) na krótkim odcinku naliczyłem 10 sygnalizacji!
Sam jestem kierowcą i stanie w korkach to ostatnia rzecz której pragnę. Jednak jak widzę co się dzieje np na Sikorskiego, Bielskiej czy Towarowej to nasuwa się myśl, że tragedia jest tam tylko kwestią czasu. Oczywiście na Sikorskiego w ostatnich latach zrobiono dużo by poprawić bezpieczeństwo, jednak dużo jest wciąż do zrobienia i to nie tylko tam...

tychymyopinions

1 komentarz:

  1. Takich i podobnych sytuacji doświadczam codziennie na drodze, brak mi słów na tak nieodpowiedzialne zachowanie.

    OdpowiedzUsuń