Na Czułowie zawrzało, kiedy rozeszła się wiadomość o budowie nowych mieszkań socjalnych w tej dzielnicy Tychów. - Mamy już Osadę, mamy baraki dla osób niezdolnych do płacenia czynszu za mieszkanie komunalne, a teraz wygląda na to, że takich mieszkańców nam jeszcze przybędzie. Dlaczego nie rozdziela się ich po innych dzielnicach i osiedlach? - denerwują się mieszkańcy willowej dzielnicy Czułów.
Nie protestujemy przeciwko ludziom, protestujemy przeciwko błędnej polityce miasta - zaznaczają mieszkańcy Czułowa na profilu Facebookowym "Władze miasta zaplanowały budowę nowego bloku mieszkań socjalnych przy ul. Świerkowej w Tychach, co wywołało ostre protesty mieszkańców Czułowa. Mieszkańcy ostro protestują przeciwko zwiększeniu ilości mieszkań socjalnych na Czułowie. O ile plany budowy nowego budynku są znane, to przedstawiciele miasta niejasno wypowiadają się o planach wobec istniejących "baraków".
Na podstawie istniejących dokumentów można przypuszczać, że po wybudowaniu nowego bloku istniejące baraki zostaną wyremontowane i ilość mieszkańców lokali socjalnych w rejonie ul. Świerkowej podwoi się. Są to informacje niepotwierdzone, jednak nikt z władz miasta dotąd ich nie zdementował na piśmie. Skoncentrowanie tak dużej ilości mieszkańców "z problemami" nie pomaga im w wychodzeniu na prostą, a wręcz przeciwnie - tworzy "getto", gdzie pogłębiają się patologie", napisali na Facebooku.
W e-mailu do redakcji Dziennika Zachodniego mieszkańcy napisali m.in. "Rada Osiedla wystąpiła do prezydenta miasta o spotkanie. Urząd Miasta milczy."
Skontaktowaliśmy się z rzecznikiem UM, okazuje się, że prezydent wycofał się ze swojej decyzji. Oto mail, jaki otrzymaliśmy w tej sprawie.
"W związku z emocjami, jakie budzi budowa budynku socjalnego przy ul. Świerkowej podjąłem decyzję o wycofaniu tego zadania z planów budżetowych na przyszły rok. Nie zamierzam i nigdy nie zamierzałem robić niczego wbrew mieszkańcom dzielnicy, czuję się jednak zobowiązany do stworzenia godnych warunków życia mieszkańcom budynku socjalnego przy ulicy Świerkowej, dlatego w obiekcie tym zostanie przeprowadzony niezbędny remont. Informuję ponadto, że w nowym budynku miały zamieszkać 34 rodziny, czyli tyle samo, ile obecnie mieszka w obiekcie. Nieprawdziwe są więc pojawiające się informacje, by inwestycja miała wpływ na zwiększenie liczby lokali socjalnych. Jej jedynym celem była poprawa warunków mieszkaniowych lokatorów, które są obecnie bardzo trudne."
Rzecznik UM, Ewa Grudniok, potwierdza, że doszło do niezrozumienia intencji miasta. Od początku chodziło bowiem o budowę nowego budynku dla mieszkańców baraków, które miały być potem zburzone, a nie nowego budynku dla nowych mieszkańców.
Źródło: dziennikzachodni.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz