sobota, 9 listopada 2013

Plaga potrąceń pieszych


W dniu wczorajszym na ulicach naszego miasta doszło do czterech(!) zdarzeń drogowych z udziałem pieszych. Coraz szybciej zapadający zmrok i coraz gorzej oświetlone ulice w Tychach, do tego zazwyczaj zbyt duża prędkość prowadzących + nieuwaga pieszych oto recepta na zwiększającą się liczbę wypadków z udziałem pieszych w naszym mieście.

O oświetleniu ulic już pisałem w osobnym poście. Sam mam widok na jedną z głównych ulic w naszym mieście, gdzie przynajmniej od kilku tygodni przepalone są trzy latarnie (wytworzył się "ciemny punkt") i nikt z tym nic nie robi. Wysłałem nawet zapytanie do U.M. Tychy i MZUiM kto jest odpowiedzialny za oświetlenie naszych ulic (odpowiedź znajdą Państwo w poście: "Egipskie ciemności w Tychach").

W zeszłym roku doszło do śmiertelnego potrącenia pieszej na ulicy Stoczniowców, po którym świadkowie informowali o niepalącym się oświetleniu ulicy w tym miejscu...

Ponadto nie są jedynie incydentem sytuacje, gdzie jeden samochód przepuszcza pieszego na przejściu a drugi "przemyka" tuż przed pieszym i jest o włos od tragedii. To są bardzo częste obrazki na naszych drogach. Oczywiście piesi nie są tutaj bez winy - zwłaszcza gdy przechodzą przez jezdnie w miejscu niedozwolonym.

Piszę to zarówno jako kierowca jak i pieszy, który jest świadkiem niemal codziennie takich sytuacji na drogach , zresztą pewnie jak większość z Państwa...

Ale cóż jeszcze trochę wody w Wiśle upłynie zanim wielu dojrzeje do jazdy samochodem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz