piątek, 15 listopada 2013

Szyldy i reklamy sklepowe w Tychach.


Tychy przypuszczają nowy szturm na reklamy. Tym razem idą szerszym frontem. Tu już nie chodzi tylko o reklamy stojące i wiszące przy drogach i budynkach, ale również szyldy sklepowe. Można powiedzieć, że zaczyna się coś na kształt krucjaty przeciwko brzydocie i bylejakości.

Czekamy na ustawę o ochronie krajobrazu, która poszerzy nam pole działania. Na razie mamy zarządzenie prezydenta, które odnosi się tylko do terenów miejskich
– mówi Alicja Kulka, zastępca prezydenta ds. gospodarki przestrzennej.

W zarządzeniu jest wszystko to, co znajdzie się potem w ustawie.
Miasto zostało podzielone na pięć stref, od A do E.

Strefa A to strefa ochrony ekspozycji obiektów ważnych dla tożsamości miasta, dóbr kultury i dziedzictwa kulturowego.
Strefa B to strefa śródmiejska,
C – strefa zieleni i rekreacji,
D – strefa mieszkaniowa,
E – pozostałe tereny..

W każdej są ściśle określone reklamy dopuszczone i wykluczone. Te, które nie odpowiadają tym zapisom będą musieć zniknąć.

Najszybciej oczyści się strefa C. Tam porządek musi być zrobiony do 31 grudnia br. Od 1 stycznia nie powinno być tam żadnych reklam wolno stojących. Dopuszczalne są reklamy zamocowane na obiektach małej architektury oraz okolicznościowe banery na czas do 30 dni. Na porządek w strefie A i D trzeba poczekać do końca 2014 r. Strefa B ma być uporządkowana do 30 czerwca 2015, strefa E – do końca 2015 r.

Powołany został zespół ds. estetyki miejskiej, który zacznie wycieczki po mieście i tworzenie listy miejsc do metamorfozy. – Tworzenie katalogu dobrych praktyk i katalogu miejsc, gdzie potrzebna jest zmiana już się zaczęło – mówią wiceprezydent Alicja Kulka i konserwator, Maria Bachniak.


Źródło: tychy.naszemiasto.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz