Na Wawelu w Krakowie odbędzie się prezentacja sarkofagu Króla Stefana Batorego. Sarkofag Batorego został odnowiony w tyskiej pracowni konserwatorskiej.
Dziś z pracowni konserwatorskiej Agnieszki i Tomasza Trzosów w Tychach wyjeżdża odnowiony sarkofag króla Stefana Batorego. Spędził tu dziewięć miesięcy. Przyjechał zniszczony nie tylko przez czas, ale także przez niezbyt właściwe dwie wcześniejsze konserwacje. Nade wszystko trzeba było wyrzucić drewnianą skrzynię, na którą nałożono cynowe, ozdobne płyty. - Drewno reaguje na wilgoć oraz temperaturę i pod ich wpływem kurczy się lub rozpręża. To spowodowało zniszczenie dolnej listwy - mówią tyscy konserwatorzy.
Trzosowie zastąpili je konstrukcją ze stali nierdzewnej, co zostało uznane przez komisję za bardzo dobre rozwiązanie.
Sarkofag przyjechał do Tychów jako monochromatyczny, z powodu nałożonej w roku 1931 politury, która miała powstrzymać korozję.
- Korozji nie powstrzymała, natomiast zmieniła kolor sarkofagu - mówi Tomasz Trzos.
Po zabiegach konserwatorskich w Tychach odzyskał swój dawny blask. - Zobaczyliśmy wtedy m.in. dlaczego został wykonany z cyny. Miał udawać srebro, by wyglądał bogato - mówi Agnieszka Trzos. Po konserwacji na wieko wrócił portret Batorego, który zdjęto na początku wieku XX, by go uchronić przed dalszym niszczeniem. Na podstawie oryginału została zrobiona wierna kopia i to ona trafiła na wieko.
Źródło: dziennikzachodni.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz